piątek, 19 grudnia 2014

Czasami wspomnienia mnie niszczą. Wszystkie dobre chwile do mnie wracają, przypominam sobie każdy moment, dzięki któremu byłam szczęsliwa. Byłam. Ale czy czas, kiedy co noc dławiłam się łzami można nazwać szczęsliwym?



Wspomnienia...

Całe życie idziesz sama. Dajesz radę, bo przecież jesteś silna. Na początku nie zwracasz uwagi na to, że kogoś potrzebujesz. Zauważasz, że przyjaciółki znajdują sobie wsparcie wśród drugiej płci - osoby, które są w stanie wszystko dla nich poświęcić. I coś się w Tobie zmienia. 


Zaczyna Ci czegoś, kogoś brakować - ramion, które przytulą, ust, które pocałują, oczu, które będą na Ciebie patrzeć z miłością. Brakuje Ci kogoś, kogo mogłabyś pokochać. 

Nagle pojawia się on. Miesza Ci w głowie, sercu, wywraca Twoje życie do góry nogami. Bronisz się przed tym, ale to jest od Ciebie silniejsze. Znalazł sposób, żeby uzależnić Ciebie od niego i teraz nie możesz bez niego żyć. Każdy dzień przynosi coraz większą tęsknotę, coraz więcej uczuć. 

Pierwsze problemy, zawodzenia, rozczarowania. A jednak pokonujecie te przeszkody. 

Każdy dzień zaczyna się i kończy jedną myślą - on. I tak żyjesz, dzień po dniu. Uśmiechasz się, a jednak wiesz, że tylko do jednej osoby chciałabyś się uśmiechać, z jedną rozmawiać, śmiać się, a nawet kłócić. Robić wszystko, ale z tą jedną konkretną osobą. Być przy niej cały czas. 

Jednak każdego pieprzonego dnia uświadamiasz sobie, że to nie będzie możliwe. Nawet jeśli będziesz się starać nie wiadomo jak to i tak się to nie uda. Już się nawet z tym pogodziłaś. 

A jednak tkwisz w tym, bo wiesz że tą osobę nie zastąpi Ci nikt inny.  "


Mimo, że to wszystko przepadło, to i tak w głębi duszy chowam te wszystkie wspomnienia. I lubię sobie czasem to przypomnieć i lubię sobie czasem popłakać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz